Ogrody bywają magiczne…

artykuł przeglądano: 2 082 razy

Puk, puk, to znowu my… :)

Tym razem „My”, to prawie setka dzieci i rodziców, którzy w ostatni piątek września wybrali się do Magicznych Ogrodów koło Janowca. Tak oto postanowiliśmy pożegnać wakacje. A jak było? Ciepło (to już chyba tego lata norma), ślicznie i… magicznie. Przede wszystkim dlatego, że była nas tak duża grupa. Być może dzieciaki przyciągnęła magia miejsca? Przekraczając próg tego świata wszyscy, dorośli i dzieci, poczuliśmy się jak w bajce: piękna zieleń mimo upałów, wróżki, krasnoludki, fantastyczne stworki, zaczarowana kolejka, małe dinozaury i mnóstwo szemrzących strumyków… to wszystko sprawiało, że nie chciało się stamtąd wychodzić. I nie mówię wyłącznie o dzieciach…

Świetnie jest znaleźć się w krainie, gdzie marchewka jest większa od człowieka, a wielkie trampoliny czekają, by poszybować na nich w górę i w dół, ile tylko dusza zapragnie. Poczuć się jak na plaży, popluskać w wodzie, a potem wrzucić do brzuszka obiadek, bo przecież kiedy nasyciliśmy oczy, wypadałoby nasycić także ciało :)

Było magicznie. Nasi Milusińscy – pełni wrażeń. Tak bardzo zafascynował ich ten bajkowy świat, że w jego poznawanie włożyli całych siebie. A skutek?

Kiedy wracaliśmy, w autokarach panowała niemal kompletna cisza. Dzieciaki usnęły. No, nie tylko one… :)