Bal charytatywny 2007 W „Gościnnych Progach”
artykuł przeglądano: 3 420 razy3 lutego w restauracji „Gościnne Progi”” odbył się drugi bal Walentynkowy zorganizowany przez Stowarzyszenie Pomocy Dzieciom „Niech się serce obudzi” im. Jana Pawła II. W wyjątkowej scenerii lokalu Pani Małgorzaty Usow pojawili się wyjątkowi goście, którzy postanowili wesprzeć swoją ofiarnością dzieci niepełnosprawne z naszego powiatu. Bal zaszczycili swoją obecnością Ksiądz Dziekan Józef Huzar, wójt gminy Lubartów Pan Janusz Bodziacki, poseł Pan Henryk Smolarz, przewodniczący rady gminy Pan Krzysztof Kopyść. Nie zawiedli nas także właściciele wielu firm z naszego miasta. Dla wielu z nich udział w naszych balach stał się już dobrą tradycją.
Spotkanie otworzył Ksiądz Stanisław Rząsa, wiceprezes stowarzyszenia. Powitał zgromadzonych i krótko przedstawił działalność naszej organizacji. Po krótkim wstępie nastąpiła konsumpcja, a później goście pospieszyli na parkiet. Organizacją balu od strony muzycznej zajął się zespół EVER, który zyskał sobie z miejsca sympatię uczestników. Profesjonalnie przygotowani zarówno w dziedzinie sprzętu jak i repertuaru nie pozwalali zebranym spędzić zbyt wiele czasu za stołami. Takiej oprawy muzycznej można tylko pozazdrościć…
Koło północy rozpoczęła się aukcja. Wystawiono na nią przepiękne obrazy autorstwa Agnieszki Gil, Danuty Małyski, Justyny Kutnik, Anity Śmiech. Wśród prac przekazanych na aukcję znalazły się zdjęcia Pawła Miducha, rzeźba w kamieniu Sławomira Jemielniaka i kolekcja ceramiki Pani Barbary Zeń.
Nasza Czwórka Wspaniałych ruszyła do akcji, zachęcając zebranych do licytacji prezentowanych dzieł i tym samym ofiarności na rzecz dzieci niepełnosprawnych. Panowie Krzysztof Wiącek i Sławomir Nowakowski bawili zgromadzonych komentarzami do obrazów, Pani Dorota Szczuchniak prezentowała przed publicznością kolejne dzieła, a wszelkie wylicytowane sumy skrupulatnie zapisywał Pan Zdzisław Brodawka. Goście nie dali się jednak specjalnie długo namawiać. Przebijali kolejne sumy dobrze się przy tym bawiąc. Najwyżej wylicytowano przepiękny obraz olejny autorstwa Agnieszki Gil. Jego nabywcą został Pan Sylwester Bogusz, który kupił dzieło za 1.500 złotych. Państwo Małgorzata i Sławomir Bieleccy nabyli dwa obrazy olejne oraz anioła za łączną sumę 850 złotych, zaś Państwo Krystyna i Zbigniew Bajda zakupili dwa obrazy za 620 złotych. Nie obyło się bez małego wypadku, bowiem Pan Wiącek, zaopatrzony w sprzęt pomocniczy w postaci deski do mięsa i tłuczka, którymi przybijał kolejne sumy, zbyt mocnym uderzeniem uszkodził deskę, ale to już należy do tradycji balu…Podsumowując wyniki licytacji okazało się, że suma uzyskana za prace wynosi 6.470 złotych. Suma ogromna (poprzednia aukcja przyniosła zysk 2.570), ogromny również powód do radości. Kiedy przeliczono pieniądze i ogłoszono zebranym wyniki, podszedł jeden z uczestników balu i stwierdził, że…chce dołożyć pieniądze do pełnej sumy…7.000 tysięcy…
Ofiarodawcą okazał się Pan Bogdan Kozicki, który tym samym, poza licytacją zasilił konto stowarzyszenia sumą 530 złotych. Mogliśmy się spodziewać wszystkiego, ale nie takiego obrotu sprawy. Pieniądze wpłynęły do kasy, a my długo nie mogliśmy uwierzyć w to, co się stało. Bo jak uwierzyć w to, że ludzie mogą przebijać samych siebie podnosząc własne stawki? Bo jak uwierzyć, że ktoś kupuje obraz, drugi i kolejny, licytując się z własnym małżonkiem? W kolejnym numerze „Wspólnoty” zamieścimy pełną listę naszych darczyńców. Dziś możemy tylko powiedzieć: dziękujemy. W imieniu własnym i tych, którzy z tej pomocy skorzystają w najbliższym czasie. Dziękujemy tym, bez których tak piękna impreza nie miałaby szans powodzenia. Twórcom, którzy oddali nam swoje prace, zespołowi EVER, który tak zaczarował zgromadzonych, że bawili się do samego rana, Pani Małgosi Usow, za klimat jaki stworzyła gościom i potrawy, które cieszyły zarówno oko jak i podniebienie. Pani Kamili Trąbce, która zadbała o dekorację pięknie wkomponowaną w przestrzeń sali. Dziękujemy prowadzącym licytację, bo podczas każdej kolejnej licytacji profesjonalnie stają na wysokości zadania, mają dużo taktu i wyczucia, a jednocześnie potrafią się dobrze bawić.
A teraz podziękowania najważniejsze: dla tych wszystkich, którzy zaszczycili nas swoją obecnością na balu i tym samym zechcieli podzielić się tym, co mają, z niepełnosprawnymi dziećmi.
Na tym Walentynkowym balu obudziły się serca wielu, wielu ludzi. Wiemy że biją one teraz mocno i niosą radość i ulgę dzieciom potrzebującym pomocy. Jeszcze raz DZIĘKUJEMY WSZYSTKIM !!!.