Wczoraj odbył się nasz XVIII Bal Charytatywny. Oczywiście w Hotelu Wincentów, oczywiście przy wyśmienitym menu i oczywiście z  udziałem świetnych Gości. Są z nami od lat, niektórzy od pierwszej imprezy. Taka przyjaźń zobowiązuje. Dziękujemy za piękną licytację. Niektórzy walczyli z ogromną determinacją (do krwi ostatniej kropli z żył…), prowadzący przejęli się swoją rolą, zaś Szefostwo Hotelu (obecne zresztą na imprezie) gorąco modliło się, by prowadzący aukcję nie zlicytowali im pełnowymiarowych sań, które stały na sali. A taka była szansa…

Dziękujemy wszystkim. Bez Was ta impreza nie miałaby sensu. Nie tylko dlatego, że uczestnicząc w aukcji, wspieracie naszych podopiecznych, choć to jest oczywiście najważniejsze, ale dla nas równie ważne jest, że mamy w Was wyjątkowych Przyjaciół.

Dzięki Waszej hojności nasze konto powiększyło się o 16.230,00 zł. Ile to jest? To ponad połowa kosztów bardzo dobrej pompy insulinowej albo turnus aktywizujący dla 11 dzieci, albo dobrej klasy orteza, albo 3 pionizatory, albo… tych „albo” jest bardzo dużo, a dzięki Wam, ich spełnienie jest możliwe.

To był 18. bal. Jesteśmy dorośli…  Nie oznacza to rozsądku, ale giełdę nieoczekiwanych pomysłów na przyszłość. Niektóre narodziły się już wczoraj, podczas imprezy, więc… cdn.