Święto Roweru 2008
artykuł przeglądano: 1 345 razy9 lipca 2008r. odbyło się już XV Święto Roweru w naszym mieście. Tym razem postanowiliśmy wziąć w nim udział jako zorganizowana grupa – sympatycy i członkowie stowarzyszenia. Rankiem (no nie przesadzajmy, że wczesnym) zjawiliśmy się na starcie, koło gazowni. Ubrani w firmowe bluzeczki z naszym uśmiechniętym słoneczkiem, powzięliśmy ambitny zamiar wspólnego przejazdu krótszą trasą, tj. kółkiem liczącym siedemnaście kilometrów. Celowo podajemy słownie ilość kilometrów, ponieważ dla niektórych naszych członków taka trasa oznaczała stan przedzawałowy. Ale obyło się bez ofiar śmiertelnych. Co nie oznacza, że bez ofiar w ogóle, bo niektóre „ofiary” wlokły się w ogonie… i kiedy już zameldowaliśmy się na punkcie kontrolnym w Kozłówce, okazało się, że część naszych członków postanowiła pokonać dłuższą trasę – 34 kilometry (w tym wypadku nie podajemy wersji słownej, bo i tak są niewielkie szanse, że ktokolwiek w to uwierzy). Ekipa podzieliła się na dwa zespoły i ruszyła na trasy po wykonaniu wspólnej fotografii. Prawdopodobnie większości po głowach kołatała się myśl, że to ostatnia wspólna fotka…
Ale duch integracji i świadomość promocji „słonecznego serduszka” dodały nam skrzydeł. Trasę ukończyli z powodzeniem i ci, którzy wybrali krótszy odcinek (co jest bardzo dziwne), i ci, którzy pokonywali dłuższy (co jest jeszcze bardziej dziwne). Dumni z siebie wszyscy zameldowaliśmy wykonanie zadania. Dla niektórych było to wyzwanie, bo od lat nie jeździli rowerem. Dla innych świetna zabawa i aktywny wypoczynek.
Mamy nadzieję, że za rok, w tym samym miejscu, z podobnymi intencjami będzie nas znacznie więcej.