Pływak żółtobrzeżek i spółka

artykuł przeglądano: 2 269 razy

Czy wiecie, co to jest pływak żółtobrzeżek? To taki fajny owad, który trochę lata, trochę chodzi, a poza tym lubi pływać. Małe, sympatyczne i uparcie dążące do celu.

To trochę tak, jak nasze dzieciaki. Fajne, trochę chodzą (ale częściej biegają), i bardzo lubią pływać. Doświadczyliśmy tego ostatnio, podczas pobytu na basenie w Parczewie. Wybraliśmy się tam niemal 70-osobową grupą w sobotę 8 czerwca, żeby uczcić Dzień Dziecka. Taki troszkę spóźniony, ale i tak w Dzień Dziecka z pewnością było duże zamieszanie, a poza tym nasze dzieci powinny swoje święto obchodzić przez cały rok, no więc kilka dni nie robi różnicy…

Jak było na basenie? Przede wszystkim cieplutko. Nasi podopieczni nie boją się wody, tylko irytuje ich to, że trzeba się przebierać, a to jest nudne. Ale potem, kiedy przebrniemy przez szatnię, już jest z górki (no chyba że chodzi o kolejkę do zjeżdżania rurą do basenu, wtedy jest pod górkę). Dwie godziny radości, pluskania, chlapania na innych, pierwszych prób sprawdzania jak smakuje woda w basenie… dwie godziny świetnej zabawy, niezależnie od tego, jak ktoś wygląda i jaki nosi w sobie problem.

Bo takie są nasze dzieciaki. Przyzwyczaiły się do tego, że można wyglądać inaczej lub z czymś sobie nie radzić, a mimo tego fajnie się bawić. Przyzwyczaiły się także, że wszystkie mamy są takie same i w razie potrzeby każda pomoże. Może dlatego nie stronią od innych.

Po dwóch godzinach spędzonych w wodzie każdy pływak żółtobrzeżek jest głodny nieziemsko. Dlatego też nasze ratownicze jednostki przybrzeżne zaplanowały obiadek. P napełnieniu brzuszków posiłkiem spodziewaliśmy się szybkiej regeneracji sił naszych milusińskich i trochę się tego obawialiśmy. A tu co? Zaskoczenie. Woda i ciężka praca przy wiosłowaniu nad talerzami nadwątliły siły witalne dzieciaków, ale niektórzy rodzice też nie okazali się mocniejszymi zawodnikami.  W drodze powrotnej tu ówdzie słychać było miarowe pochrapywanie, ewidentny znak udanej imprezy. Tego jednak na zdjęciach nie publikujemy… ale cała reszta warta obejrzenia. Zapraszamy!

Tags: ,