Rok rozpoczyna się od … Stycznia…
artykuł przeglądano: 1 667 razyNiby wiedza o charakterze podstawowym, a jednak nie do końca oczywista. Szczególnie, kiedy Styczeń przychodzi… w lutym. Takie zjawiska przyrodniczo – estetyczne są możliwe tylko w Lubartowie. No to do rzeczy.
7 lutego odbył się XI Charytatywny Bal Walentynkowy Stowarzyszenia Pomocy Dzieciom „Niech się serce obudzi” im. Jana Pawła II. Oczywiście z cudownymi gośćmi i oczywiście w cudownym miejscu. Hotel Wincentów po raz kolejny stanął na wysokości zadania na najwyższym poziomie. Dania zaskakiwały smakiem i wyglądem, co podkreślali uczestnicy spotkania. Mistrzostwo sztuki kulinarnej, godne najwyższego uznania. Swoją drogą to trochę niesprawiedliwe, że tyle pyszności na stole, a człowiek ma ograniczoną pojemność żołądka… niezależnie od tego, zarówno przed obsadą gastronomiczno – kelnerską jak i właścicielami lokalu głęboko chylimy czoła.
Corocznie wręczamy Anioła Dobroci tym, którzy wspierają nas w pracy na rzecz milusińskich. W tym roku nagroda powędrowała w ręce zespołu EVER. Grupa od lat gra podczas naszych imprez, całą noc bawią gości (co potem skutkuje bólem nóg tych ostatnich), a poziom wykonania utworów budzi szacunek.
Na okoliczność balu, ale także naszej codziennej działalności, otrzymaliśmy niezwykły prezent. Był nim przepiękny list od Ministra Pracy i Polityki Społecznej. Pan Minister Władysław Kosiniak – Kamysz odniósł się w nim z szacunkiem i uznaniem do naszej codziennej pracy na rzecz dzieci. Przekazał także pióro na licytację organizowaną podczas balu. Oczywiście podarunek bardzo szybko znalazł nabywcę i trafił w godne ręce – do kancelarii adwokackiej. Konkluzja? Przestrzeń między Lubartowem a Warszawą wcale nie jest taka odległa, jak mogłoby się z pozoru wydawać, a ludzie wrażliwi i po prostu dobrzy są wszędzie.
A teraz o Styczniu w lutym. Bo to tak, jakby świat zachwycił nas czymś nieoczekiwanie pięknym. Ów tajemniczy Styczeń to nikt inny, tylko cudowny, wrażliwy człowiek o niepowtarzalnej barwie głosu. Ulotność chwili i poezja śpiewana w jednym: Marcin Styczeń. Nasz Gość Specjalny, zaproszony na bal przez Krzysia Wiącka. Artysta błyskawicznie nawiązał kontakt z publicznością i poprowadził nas w świat zaczarowanych dźwięków. Koncert na najwyższym poziomie.
Podczas balu odbyła się tradycyjnie już licytacja przedmiotów oraz loteria. Na aukcji znalazła się przepiękna grafika autorstwa Joli Babicz, kobiety o niepospolitym talencie i wyjątkowym podejściu do rzeczywistości. Pięknych rzeczy było zresztą znacznie więcej, obrazy Agnieszki Gil, biżuteria, markowa torebka, zabawne karykatury, nalewki… wyliczać możemy długo. O loterię zatroszczył się Grzegorz Poznański i jak zwykle zrobił to w sposób imponujący. Na dziś jeszcze nie wiemy, o ile wzbogaciło się nasze konto, ale podsumowanie i wyniki podamy niebawem.
Przebrzmiały ostatnie dźwięki muzyki, ucichły kroki na balowym parkiecie. Goście zdążyli odespać noc i wrócić do codzienności. A my chcemy podziękować tym, bez których ta impreza nie mogłaby się odbyć. To nasi sponsorzy, goście, organizatorzy balu. To także członkowie stowarzyszenia, którzy nie szczędzili czasu i zaangażowania, żeby wszystko wypadło jak najlepiej. Kochani, otwarci i chwilami nieobliczalni. Ludzie, w których zwyczajnie mieszka dobro. Na co dzień zaangażowani w szereg obowiązków, nigdy nie mówią „nie”, kiedy trzeba pomóc. Poznajcie ich, bo warto:
Właściciele Hotelu Wincentów, p. W. Kosiniak – Kamysz MPiPS, p. I.K. Wiącek, p. J. R. Smyk, p. U. R. Kosiarscy ERIS, Dreko Joanna, LabMed Violetta Siwiec, Grzegorz Poznański PSS Społem, Cosmedic, p. A.R. Marzęta, p. M. Benet, E. Pożarowszczyk Spomlek, p. E. Trykacz, p. A. Romanek, p. A. Kowalczyk Salon Fryzjerski, Bank PeKaO SA, Dekal, Mlexer, p. M. Jabłoński, p. S. Guz, p. D. Pawlas, p. J. Babicz, p. A. Jędryszka, p. K. Ołtuszyk, p. M. Derecki, p. P. Kiszczak, p. M. Jędrzejewski Fotografia, p. A. Gil, p. M. Wronowska Art Chata, p. E. Weremczuk, p. S. Nowakowski, p. D. Trąbka, p. A. Góźdź.
Wszystkim za wszystko – dziękujemy. Ciąg dalszy … nastąpi…?
Justyna Wereszczyńska