Kiermasz Pod Aniołem

artykuł przeglądano: 1 722 razy

Czasem, by zrobić coś dobrego dla innych, wystarczy pomysł i kilku ludzi, którzy nie przewidują porażki. Tak właśnie należałoby rozpocząć historię o świątecznym Kiermaszu Pod Aniołem. Wymyśliła tę akcję Edyta Borowicz-Czuchryta, która jest sympatykiem naszego stowarzyszenia. Zakupiła matrycę do gipsowych aniołków, farby akrylowe, dodatki, a potem znalazła ludzi, którzy pokryli koszty tych zakupów. Otworzyła w domu (tu zdradzamy tajemnicę wagi państwowej) manufakturę, w której własnoręcznie wyprodukowała ponad 200 aniołków. Po zakończeniu produkcji w SP 4 odbyły się warsztaty, na których aniołki zostały ręcznie pomalowane, ozdobione i zapakowane. Na warsztaty przybyła liczna grupa tych, którzy postanowili włączyć się w dzieło pomocy innym. nie wiedzieliśmy, że będzie ich tak wielu, ale to cieszy. 11 grudnia odbył się kiermasz. Dzięki uprzejmości Włodarzy Urzędu Miasta i Urzędu Gminy zorganizowaliśmy dwa stoiska, po jednym w każdym z tych urzędów. Na stoiskach znalazły się nie tylko aniołki, otrzymaliśmy także przepiękne choinki z makaronu, kartki świąteczne, szopki. Jednym słowem, było czym zachwycić kupujących. Pod opieką dorosłych, młodzież dzielnie wcielała się w rolę młodych sprzedawców. Ich wysiłki przyniosły oczekiwane rezultaty. Po sześciu godzinach kiermaszu uzyskali kwotę 1.739,93 zł. Zazwyczaj w takich sytuacjach należy odjąć koszty związane z organizacją imprezy, ale tym razem było inaczej. Nie ponieśliśmy kosztów własnych w znaczeniu materialnym, a to co można określić kosztami, czyli czas i zaangażowanie innych, stanowi raczej wartość dodaną i buduje poczucie społecznej wrażliwości.
Za tę wrażliwość i zaangażowanie dziękujemy tym wszystkim, którzy w jakikolwiek sposób przyczynili się do powodzenia akcji.