Największe pokłady dobra
artykuł przeglądano: 1 917 razySą czasem takie sytuacje, które poruszają nas do głębi. Dzięki nim zatrzymujemy się na chwilę i naprawdę dotykamy życia. Tak było 6 marca podczas koncertu Golgota Jasnogórska w Bazylice św. Anny.
Golgota, czyli Męka Pańska, zwykle kojarzy się z czternastoma stacjami Drogi Krzyżowej. Tym razem jednak było inaczej. Mieliśmy okazję wspólnie przeżywać osiemnaście stacji, na które złożyły się obrazy Jerzego Dudy – Gracza i wiersze Ernesta Brylla. Całości, w sposób ujmujący i niepowtarzalny, dopełniły muzyka i śpiew w wykonaniu Joanny Lewandowskiej i Marcina Stycznia. Prawdziwa uczta dla ducha.
Każdy, kto choć raz zetknął się z poezją Ernesta Brylla, wie, że nie jest to twórczość z gatunku łatwych. Zmusza do myślenia, stawia trudne pytania i zawsze po mistrzowsku trafia w sedno. Przy poezji tak wysokiego lotu, wykonanie aranżacji muzycznych stanowi nie lada wyzwanie. Zarówno Marcin Styczeń jak i Joanna Lewandowska po mistrzowsku sprostali temu zadaniu. Z poezji Brylla wydobyli całe piękno, otwierając przed słuchaczami świat własnej wrażliwości. To co jest prawdziwe, zawsze dotyka serca i budzi spontaniczne reakcje. Niekłamaną reakcją na ten koncert były owacje na stojąco dla artystów. W pełni prawdziwe i w pełni zasłużone.
Pomysłodawcami tego przedsięwzięcia artystycznego były trzy lubartowskie stowarzyszenia: Alwernia – Franciszkańskie Dzieło Promocji Młodzieży i Rodziny, Stowarzyszenie Pomocy Dzieciom „Niech się serce obudzi” im. Jana Pawła II oraz Hospicjum św. Anny. Są to organizacje pożytku publicznego, które niejednokrotnie wspierają się w organizacji wielu inicjatyw społecznych. Koncert został zorganizowany przy finansowym wsparciu Urzędu Miasta Lubartów, za co serdecznie dziękujemy. Równie gorąco dziękujemy Księdzu Kanonikowi Andrzejowi Majchrzakowi, który z radością zaakceptował pomysł, by miejscem koncertu była Bazylika św. Anny.
Za nami koncert. Przed nami codzienność. Mamy nadzieję, że to nie ostatni kontakt z tak wyjątkowymi Artystami, którzy otwierają w ludziach najgłębsze pokłady dobra.
Justyna Wereszczyńska