Zamość, to takie miasto…
artykuł przeglądano: 1 866 razyNasi podopieczni poznają świat na miarę swoich możliwości i potrzeb. A to oznacza, że najlepiej zapamiętują rzeczy, które przemawiają do nich poprzez wzrok, dotyk. Dlatego staramy się pokazać im coś, co sprawi radość i obudzi emocje. Ostatnio udało nam się to podczas wspólnego wyjazdu do Zamościa.
Zamość, to takie miasto… cudny rynek, kawał historii i spora odległość od Lubartowa. Ale dla naszych milusińskich Zamość, to przede wszystkim zoo, a więc śpiący lew, hipopotamy, żyrafy, niedźwiadki. To kolorowe papugi i prześmieszne małpki. Możecie sobie tylko wyobrazić, jaką radość sprawiła dzieciom ta wycieczka. Pomimo upału dwa niemal pełne autokary wyruszyły rankiem 27 sierpnia sprzed SP4, by naszym maluchom sprawić ostatnią wakacyjną frajdę.
Frajda była. Ogród zoologiczny w Zamościu przeszedł kapitalny remont. Obecnie jest to obiekt dostosowany w pełni do potrzeb osób niepełnosprawnych, z podjazdami i windami dla wózków. Dzięki temu nasi rodzice nie mieli problemów, by dostać się gdziekolwiek, a maluchy mogły podziwiać wszystkie stanowiska i wybiegi wraz z ich mieszkańcami. Potem był pyszny obiadek, deserek i lody. Wrażeń całe mnóstwo, obowiązkowy zakup pamiątek, a w drodze powrotnej większość zwyczajnie usnęła (i nie ma co się śmiać, niektórzy rodzice także spali). To był bardzo udany dzień.