Zapraszamy wszystkich na XIV Charytatywny Bal Walentynkowy.

 Sprawa niby oczywista, ponieważ przynajmniej raz w roku, w okolicach 6 grudnia spotykamy miłego, starszego pana z białą brodą. Dzieciom nie trzeba tłumaczyć, kim jest i dlaczego przychodzi. Czekają, a kiedy już się zjawi, przynosi tyle radości…

Tak było 2 grudnia podczas spotkania Mikołaja z podopiecznymi Stowarzyszenia Pomocy Dzieciom „Niech się serce obudzi” im. Jana Pawła II w Lubartowie. Dzieciaki miały okazję pobawić się przy muzyce, napełnić brzuszki pizzą, no a potem już pozostało tylko uważnie się rozglądać, z której strony zaparkują renifery. Czytaj resztę tego artykułu »

 Zakończył się IV Półmaraton i Festyn Integracyjny „Bez Granic”. Wymodlony dzień, pogoda i frekwencja. Nie może być inaczej, jeśli stoją za tym siły o charakterze duchowym, ale też zaangażowaniu bardzo ludzkim (czytaj: kapucyni, Alwernia, Stowarzyszenie im. Jana Pawła II).

Impreza była świetna. Można powiedzieć – czwarty raz, to już doświadczenie i znajomość terenu. Ale w gruncie rzeczy każdy Półmaraton jest inny. W tym roku zaskoczyła nas ilość dzieci, które chciały skorzystać z Miasteczka Integracyjnego. Było ich ponad 200, każdy zmierzył się z konkurencjami, każdy zakręcił kołem fortuny i otrzymał nagrodę. Czytaj resztę tego artykułu »

2 września to dzień, w którym zakończyły się wakacje. Ale jak?! Całą grupą pojechaliśmy do Parku Zwierząt,  Rozrywki i Edukacji w Wojciechowie. Szkoda, że pogoda się zepsuła, ale nie padało! Na samym początku przywitał nas przestronny plac zabaw z huśtawkami, wieżami, zjeżdżalniami i kładką. A, że było chłodno na rozgrzewkę zapalono nam ognisko. Później zaczęliśmy spacerować alejkami, gdzie zobaczyliśmy kilkadziesiąt gatunków zwierząt egzotycznych. Czytaj resztę tego artykułu »

 Raz do roku, w okolicach wakacji, na boisku SP4 odbywa się festyn integracyjny. Biorą w nim udział podopieczni Stowarzyszenia Pomocy Dzieciom „Niech się serce obudzi” oraz uczniowie SP Nr 4. Zabawa jest zawsze przednia, a na uczestników czeka mnóstwo atrakcji.

To ważny czas. Rodzice mogą porozmawiać o tym, co trudne, ale także pokazać przetarte ścieżki. Mają również świadomość, że w trudnej codzienności nie są odosobnieni. Inni przechodzą przecież podobną drogę. Czytaj resztę tego artykułu »

Niemal 140 gości zawitało 11 lutego do Zajazdu Wincentów, by bawić się na XIII Balu Charytatywnym Stowarzyszenia Pomocy Dzieciom „Niech się serce obudzi” im. Jana Pawła II. Wśród nich byli nasi przyjaciele, którzy od lat bawią się na tej imprezie, a także zupełnie nowi goście. W trakcie zabawy odbyła się aukcja przedmiotów, które otrzymaliśmy od sponsorów. Aukcję, w zabawnym jak zwykle stylu, prowadzili Krzysztof Wiącek i Sławomir Nowakowski.  Odbyła się także loteria fantowa, w której każdy los wygrywał. Naszą loterię w ogromnym stopniu wsparł Grzegorz Poznański, zwany już przez nas Dobrym Duchem. Czytaj resztę tego artykułu »

 Jak wiadomo, wszyscy nasi podopieczni są bardzo grzeczni. Dlatego też każdego roku przychodzi do nich Mikołaj. Tym razem spotkaliśmy się z nim 3 grudnia w restauracji Mieczysławka. Na wszystkich czekała pyszna pizza, świetnie zorganizowane zabawy i grupa super wytrzymałych wolontariuszy. Ci ostatni bawili się z dziećmi, pomagali w pokonywaniu przeszkód, służyli swoim czasem i otwartością. Czytaj resztę tego artykułu »

 Nasi podopieczni poznają świat na miarę swoich możliwości i potrzeb. A to oznacza, że najlepiej zapamiętują rzeczy, które przemawiają do nich poprzez wzrok, dotyk. Dlatego staramy się pokazać im coś, co sprawi radość i obudzi emocje. Ostatnio udało nam się to podczas wspólnego wyjazdu do Zamościa. Czytaj resztę tego artykułu »

Ma dwanaście lat. No, prawie dwanaście… Trochę za mało jak na poważne spojrzenie, którym spokojnie poznaje rzeczywistość. Ale kiedy człowiek wsłucha się w jego historię, szybko rozumie, skąd wzięło się to spojrzenie. Opowiem Wam o Kubie.

To był początek lipca. Po niemal skończonym dniu pracy chłopiec tuż przed kolacją wyszedł na chwilę na dwór. Niedługo potem przybiegł do domu z krwawiącą ręką, w której brakowało dłoni. Można sobie tylko wyobrazić grozę sytuacji, przerażenie zarówno rodziców jak i dziecka. Ojciec szybko pobiegł, by szukać dłoni. Znalazł ją i próbował zabezpieczyć zgodnie ze wskazówkami udzielonymi telefonicznie przez ratowników medycznych. Przecież w dobie rozwoju medycyny lekarze potrafią przyszyć utraconą dłoń… Czytaj resztę tego artykułu »